Karnawał zawitał w szkole. Zaprosiły go najmłodsze klasy, które w piątek 24 stycznia 2020 roku zamiast uczyć się, balowały. Dość ponure styczniowe przedpołudnie wypełniły gorące rytmy, a po korytarzach zamiast uczniów śmigały czarownice, wróżki, księżniczki, zjawy, szkielety, kowboje, Indianie, rycerze, komandosi. Wśród tej gawiedzi znalazł się nawet jeden król. Najwięcej było czarownic. Trudno ocenić, czy to dominujący trend tegorocznej balowej mody, czy nasze najmłodsze uczennice w ten sposób wyraziły swoją osobowość. Na miotle nikt nie odleciał.

Dzieciaki z zerówki i klas 1-3 wszystko robią na 100 procent, więc bawiły się też na 100 procent. Ochoczo brały udział w konkursach organizowanych przez panią wodzirejkę i pana wodzireja, tańczyły, a gdy się zmęczyły, w klasach czekał na balowiczów poczęstunek. Na pamiątkę z balu będą mieć zdjęcia z sesji fotograficznej z zimową scenerią w tle. I było to jedyne miejsce w Warszawie, w którym można było zobaczyć, jak powinna wyglądać porządna zima.